Grupa B (Dania, Finlandia, Belgia, Rosja)

[Eneldo]

Wątek o grupie B.

Mecze:

Dania - Finlandia, 18:00, 12 czerwca 2021, Kopenhaga
Belgia - Rosja, 21:00, 12 czerwca 2021, Sankt Petersburg

Finlandia - Rosja, 15:00, 16 czerwca 2021, Sankt Petersburg
Dania - Belgia, 18:00, 17 czerwca 2021, Kopenhaga

Rosja - Dania, 21:00, 21 czerwca 2021, Kopenhaga
Finlandia - Belgia, 21:00, 21 czerwca 2021, Sankt Petersburg

Otwieram dyskusję.

[Maldini]

Belgia zdecydowanym faworytem, to ich sławetne pokolenie, które najpierw zawodziło a w 2018 w końcu urwało medal będzie miało prawdopodobnie ostatnią szansę na większy sukces.
Finlandia - zawsze pozytywnie, fajnie że awansowali, oby powalczyli.
Dania z kolei zawsze negatywnie ... nie no, jak zawsze pewnie zrobią swoje, nie grając przy tym porywającego dla postronnego widza futbolu.
Rosja - ciekawe co wymyśli Stasio Czerczesow po świetnym pod kątem wyniku dla nich mundialu.

[Dzienis]

Trzymam kciuki za Finlandię, mają szansę na 2-3 miejsce i wyjście z grupy. Belgia raczej pewne 1 miejsce, a poza tym wszystko może się zdarzyć.

[MK92]

Też oczywiście trzymam kciuki za Finów, ale chyba mają najmniejsze szanse na wyjście z tej grupy.

[Dzienis]

Jak Rosjanie się nie nakoksują to są do ogrania, zwłaszcza jak wypadnie im Dziuba przez onanizm. Dania też nie jest znowu taka mocna. Cztery punkty spokojnie wystarczą do wyjścia nawet z 3 miejsca.

[Leszek]

Belgia to cały czas jedna z najlepszych drużyn na świecie i faworyt grupy. Finlandia wydaje się typowana na ostatnie miejsce, z drugiej strony pewnie derby Skandynawii zawsze się mogą rządzić swoimi prawami. Z Ruskimi też tak po sąsiedzku, kto ich tam wie.

[Mateusz]

Belgowie i Duńczycy są faworytami na papierze, ale ja będę trzymał kciuki za Rosjan i Finów. Ci pierwsi bardzo zaimponowali mi fantastyczną kampanią na rodzimym mundialu, a ci drudzy to ciekawostka, o której chcę wiedzieć więcej. Nie widziałem żadnego ich meczu, więc ich obecność na tej imprezie to dla mnie coś zadziwiającego. Byłoby ciekawie, gdyby zagrali na miarę debiutującej cztery lata temu Islandii.

[oranje]

Belgia wygra grupę, drugie miejsce raczej dla solidnych Duńczyków. Liczę, że Finowie utrą nosa topornej Rosji.

[Eneldo]

Dania może być czarnym koniem. Od Mundialu, na którym otarli się o finał, wzmocnili się ciekawymi zawodnikami, np. Braithwaitem z Barcelony i Hojbjergiem z Tottenhamu. Choć czy na pewno o zespole, który omal nie został wicemistrzem świata, możemy mówić w kategorii czarnego konia? Czy może to już pełnoprawny faworyt do medalu?

Rosja i Finlandia powalczą o awans z trzeciego miejsca.

[Leszek]

Choć czy na pewno o zespole, który omal nie został wicemistrzem świata, możemy mówić w kategorii czarnego konia? Czy może to już pełnoprawny faworyt do medalu?

No w sumie tam to się parę drużyn otarło o tego wicemistrza bo na tyle była kuriozalna drabinka i zacięte mecze. Cieszę się że mimo wszystko nie jestem aż tak emocjonalnie związany z reprezentacją Hiszpanii. Bywają niekiedy moim planem B na turniejach, czuję jakąś tam ideologiczną sympatię, ale na szczęście nie myślę o losach tej drużyny po nocach. Na szczęście, bo gdyby było inaczej to bym nie umiał zdzierżyć że 8 lat po Mistrzostwie Świata kolejny finał był niemal wystawiony na tacy. Co prawda na 90% nie daliby rady Francji, ale srebro 8 lat po złocie też nie wyglądało by tak źle. Ta drużyna może najbardziej sobie pluć w brodę, być może wystarczyło nie zrobić burdelu w drużynie tuż przed samym turniejem. No ale w jakimś tam stopniu racja, Dania przegrała na karne z późniejszym wicemistrzem który następną rundę również przemknął się przez karne a w półfinale po dogrywce... Więc można rzeczywiście zaryzykować tezę że to równie dobrze mogła być Dania... kto wie. Chociaż nie wiem czy ktoś wie, a my nie dowiemy się nigdy

W ogóle drabinki i na Euro 2016 i na MŚ 2018 ułożyły się tak kuriozalnie że to szok. Mam jednak nadzieję że rachunek prawdopodobieństwa już wyczerpał limit i nie chcę więcej takich drabinek. Trochę więcej równowagi w przyrodzie poproszę.

[Dzienis]

To nie drabinki kuriozalne, tylko kompromitacja takich zespołów jak Niemcy (nie wyszli z grupy), Argentyna (wyszli ledwo z drugiego miejsca, gdyby wyszli z pierwszego to wtedy Chorwacja by odpadła z Francją już w 1/8 zamiast dopiero w finale, a Argentyna mimo fatalnej postawy mogłaby zostać wicemistrzem), Hiszpania (odpadli z Rosją już w 1/8) a także zła taktyka Belgii, która niepotrzebnie w grupie pokonała Anglię, przez co zamiast grać z Francją dopiero w finale to zmierzyli się z nimi już w półfinale. Kuriozalne drabinki nie biorą się z powietrza, tylko przez dziwne wyniki w grupach i kompromitacje niektórych faworytów.

[Leszek]

To nie drabinki kuriozalne, tylko kompromitacja takich zespołów jak Niemcy (nie wyszli z grupy), Argentyna (wyszli ledwo z drugiego miejsca, gdyby wyszli z pierwszego to wtedy Chorwacja by odpadła z Francją już w 1/8 zamiast dopiero w finale, a Argentyna mimo fatalnej postawy mogłaby zostać wicemistrzem), Hiszpania (odpadli z Rosją już w 1/8) a także zła taktyka Belgii, która niepotrzebnie w grupie pokonała Anglię, przez co zamiast grać z Francją dopiero w finale to zmierzyli się z nimi już w półfinale. Kuriozalne drabinki nie biorą się z powietrza, tylko przez dziwne wyniki w grupach i kompromitacje niektórych faworytów.

Tylko częściowo się zgadzam. To jest na tyle złożona struktura tego co się musi wydarzyć aby drabinka była aż tak nierówna że drużyna A musi zdupić ale już np drużna B dać radę. Jedni muszą zlamić a inni dać radę i w nagrodę dostać ... karę w postaci cięższej drabinki.

Tak więc to nie jest takie proste jak piszesz. Z palety najlepszych zamienilibyśmy kogoś kto zawiódł na kogoś innego, czyli ten co naprawdę zlamił by nie zlamił a ten co nie zlamił by zlamił. Waga w przyrodzie wykazałaby tyle samo wtop i sukcesów a jednak wynik matematyczny drabinki byłby zgoła odmienny.

Tak więc nie upraszczaj.

[Dzienis]

Nie upraszczam. Wystarczy by mocni nie lamili i wygrywali mecze które powinni. Francja nie powinna grać z Argentyną na tak wczesnym etapie. Anglia z kolei która miala trudną Kolumbię w 1/8 dostała potem łatwą Szwecję tylko temu, że Niemcy nie wyszli z grupy, bo to oni powinni być w miejscu Skandywawów. Chorwacja nie miałaby tak łatwej drabinki, gdyby nie porażka Argentyńczyków z nimi w grupie. To się zazębia.